Nie odmawiam koronki do Bożego Miłosierdzia o 15:00. Chyba że muszę. Co
więcej, postaram się przekonać także Ciebie, byś tego nie robiła lub nie robiła.
Zapewniam Cię, że głęboko wierzę w Boże miłosierdzie!
Czym jest godzina miłosierdzia o 15:00
Pan Jezus, który objawia się św. Faustynie w jednej z rozmów, mówi takie słowa: “O
trzeciej godzinie błagaj Mojego miłosierdzia, szczególnie dla grzeszników, i choć
przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, szczególnie w Moim opuszczeniu w
chwili konania. Jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata całego” (Dz. 1320)
Dzięki tym właśnie zdaniom tysiące ludzi na całym świecie chwyta za różaniec o
godzinie 15:00, by odmówić koronkę i prosić o miłosierdzie. Katolickie stacje radiowe
transmitują tę modlitwie, a wiele kościół zaprasza do spotkania na nabożeństwo.
Problem polega na tym, że godzina miłosierdzi i koronka do Bożego miłosierdzia nie
są tym samym.
Czym różni się godzina miłosierdzia od koronki?
Koronka Godzina miłosierdzia
Modlitwa skierowana do Ojca Modlitwa do Jezusa
Ma ustaloną formułę Nie ma jasnej formuły
Może być odmawiana o każdej porze Modlitwa o godzinie 15:00
Jezus prosi, by o godzinie 15:00 modlić się do Niego, przez zasługi Jego męki i
prosić o miłosierdzie. Zachęca Faustynę, by – zgodnie z możliwościami czasowymi –
odprawiła drogę krzyżową, przyszła przed Najświętszy Sakrament lub przynajmniej
przez chwilę zwróciła swoje myśli do Jezusa. Niezależnie od formy chodzi o
zagłębienie się w mękę. Rozumiem to jako rozmyślanie, medytację nad tą tajemnicą.
Koronka do miłosierdzia jest skierowana bezpośrednio do Ojca i nie skupia się na
rozważaniu męki Jezusa, ale jest błaganiem o zmiłowanie za pomocą ustalonych
słów.
Zdaję sobie sprawę, że dla kogoś mogą to być sztuczne podziały, a w modlitwie
chodzi przecież o spotkanie z Bogiem. Myślę jednak, że ta refleksja może nam
pomóc lepiej zrozumieć o co i dlaczego prosi Jezus.
Dlaczego odmawiamy koronkę o godzinie 15:00?
Jestem przekonany, że ci, którzy modlą się o 15:00 koronką robią to z wiarą i
miłością. Nie chcę w tym miejscu nikogo oceniać i nie taki jest mój cel. Zastanawiam
się jednak, dlaczego rozpowszechniła się praktyka odmawiania koronki, a nie
medytowania męki Jezusa o 15:00.
- Chcemy mieć pewność wysłuchania
Człowiek chce mieć pewność, że jego modlitwa podoba się Bogu. Pewniejszym
zatem od własnych rozmyślań wydaje się gotowa formuła i to przekazana przez
samego Jezusa. Może to świadczyć o pokorze i świadomości swojej ułomności.
Istnieje jednak ryzyko magicyzmu – ktoś może wierzyć, że to moc konkretnych słów
przyniesie mu łaskę. Jezus daje miłosierdzie, bo nas kocha. Za darmo. - Nieufność do własnych słów
Wielu ludzi dość późno uczy się modlitwy własnymi słowami. Nabożeństwa w
kościele – majówki, Gorzkie Żale, różańce czy adoracje są często wypełnione
gotowymi słowami. Także książeczki do nabożeństw oferują mnóstwo gotowych
tekstów. Niektórzy z nas mogą być przekonani, że ich własna modlitwa czy też
rozmyślanie, nie są tak dobre, jak gotowe formuły. - Nie umiemy medytować
Jako katolicy wciąż za mało sięgamy do Pisma świętego. Często nie potrafimy go
czytać, a tym mniej – medytować jego słowo, a na tym opiera się godzina
miłosierdzia. Wolimy sięgnąć po gotowe rozwiązania, których łatwo nauczyć się na
pamięć.
Czy mogę odmawiać koronkę w godzinie miłosierdzia?
Z moich wywodów może się urodzić przekonanie, że odmawianie koronki do
miłosierdzia o godzinie 15:00 to coś złego. Na pewno tak nie jest! Myślę, że
Jezusowi mniej zależy na sposobie, w jaki się z Nim spotykamy, a bardziej na samej
obecności przy nim. Na początku napisałem, że będę Cię przekonywał, byś tego nie
robił lub nie robiła. Nie zrobię tego, ale zachęcę Cię do ubogacenia tej modlitwy.
Nim sięgniesz po różaniec, weź do ręki Pismo święte. Otwórz fragment opisujący
mękę Jezusa. Przeczytaj go i wyobraź sobie tę scenę. Stań pod krzyżem. Skup
swoją uwagę na cierpiącym Jezusie i myśl o Jego miłości do Ciebie i innych.
Zapytaj, co chce Ci powiedzieć przez ten fragment. A potem to, co usłyszysz lub
zobaczysz, powierz Ojcu Miłosierdzia w koronce.
—
Rozważanie męki Jezusa jest bardzo wartościowe. Skupiasz się wtedy na tym, co
najważniejsze w Jego życiu i działalności na ziemi: na Jego miłości do Ciebie.
Dariusz Dudek