Z tego artykułu dowiesz się, czym jest katolickie wstawiennictwo świętych.

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: «Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Szczęśliwi cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Szczęśliwi czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Szczęśliwi, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie».

Fragment Ewangelii według świętego Mateusza (5,1-12a)

6 grudnia – wspomnienie świętego Mikołaja, 5 września – wspomnienie świętej Teresy z Kalkuty, 22 października – wspomnienie świętego Jana Pawła II. Kanonizowani przez Kościół mają „swoje” daty – to dni, kiedy są szczególnie przypominani wiernym. Możemy wtedy dokładniej rozważyć dokonane przez nich dzieła oraz przytoczyć ich sentencje. A co ze świętymi niekanonizowanymi? Na przykład tymi, którzy po swojej śmierci przeszli przez czyściec, a dzisiaj już są w niebie? Czy oni są gorsi od tych znanych postaci? Oczywiście że nie! Kościół w uroczystość Wszystkich Świętych przypomina nam, że niebo jest pełne ludzi. Nie ma tam miejsca wyłącznie dla około 10 tysięcy zapisanych w dokumentach kościelnych. Niebo nie ma limitów!

Niebo nie jest tylko dla wybranych

Dlaczego to takie ważne? Z dwóch powodów. Po pierwsze: uświadamia to nam, że bliskość Boga nie jest dla wybranych, którzy zrobili „karierę” w kościelnych środowiskach. Bóg docenia wszystkich, zarówno tych, którzy rzucali się w oczy poprzez nietuzinkowość podejmowanych dzieł, jak i tych, którzy codzienną, prostą pracą dochodzili do świętości.

Przyjaciele – imiennicy – wstawiennictwo świętych

Po drugie: mamy w niebie przyjaciół – imienników. Pamiętam, jak młodzież przygotowująca się do  bierzmowania wybierała imiona nadawane w trakcie udzielania tego sakramentu. Można było wtedy usłyszeć przynajmniej tysiąc razy pytanie: a czy jest święty o imieniu…? Odpowiedź była zawsze taka sama: tak, na pewno ktoś o takim imieniu jest w niebie!

Mnie osobiście bardzo buduje świadomość, że jest kilku świętych, kanonizowanych Piotrów oraz niezliczona rzesza zwykłych Piotrków, którzy wyszli z czyśćca, a teraz są w niebie. Czuję się pewniejszy w mojej chrześcijańskiej drodze. Skoro innym się udało, to dlaczego mi nie może?

Symbolika imienia

W chrześcijaństwie imię to bardzo istotna rzecz. Nie jest to tylko nazwa, którą wpisujemy w dowodzie, na którą reagujemy… Imię to część naszej tożsamości. Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że kiedy Pan Bóg powierza komuś pełnienie nowej funkcji, to zmienia mu imię. Po co to robi? Aby na zewnątrz podkreślić to, co dzieje się wewnątrz. Weźmy dla przykładu mojego imiennika. Kiedyś, jeszcze przed powołaniem przez Jezusa, miał on na imię Szymon. W oryginale imię to znaczy tyle co „chwiejąca się trzcina”. Jest to bardzo wymowne, ponieważ po powołaniu Chrystus daje mu imię Piotr, z łaciny petrus, czyli „skała”. Chwiejąca się trzcina zmienia się w skałę…

Ta ilustracja jest bardzo potrzebna do zrozumienia istoty misji świętego Piotra. Do niego Zbawiciel powiedział: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą (Mt 16,18).

Patroni wspierają nasze cechy

Co to zmienia w naszym życiu? Bardzo dużo! Jeśli modlimy się przez wstawiennictwo świętych imienników, to mamy wyjątkowych sprzymierzeńców w niebie. Razem z nimi możemy współpracować w dziele doskonalenia naszego chrześcijańskiego życia. Dlaczego oni są w tym zadaniu najlepsi? Ponieważ nas rozumieją. Noszą to samo imię, więc łączy nas pewna więź, a na dodatek – pewne cechy charakteru. Nie wiem jak Ty, ale ja bardzo często słyszałem od ciotek, wujków i innych bliskich mi osób komentarze typu: Piotrki tak mają albo: zachowujesz się jak Piotrek x…. Coś w tym rzeczywiście jest. Imię nas jakoś opisuje i definiuje. Dlatego dobrze mieć „u góry” zbawionego imiennika, który z perspektywy nieba będzie nam kibicował.

Co robić, by świętość stała się oczywistością? Wstawiennictwo świętych

Dobrze wiemy, że mamy dobre wsparcie. Pojawia się jednak pytanie, jak „ugryźć” temat naszej świętości?  Czy mamy być po prostu sobą? Czy raczej coś musimy zmienić? Najtrafniejszą odpowiedź niosą błogosławieństwa. One nas nie okłamują. Nie mówią, że życie to sielanka. Mówią o trudnościach, które na pewno nastąpią. Ale zamiast zachęcać do odejścia ze spuszczoną głową, zachęcają do tego, by się radować, bo w niebie czeka na nas nagroda. Tutaj dotykamy sedna sprawy. Święty to nie „szajbus”, który na każde pytanie odpowiada amen i chodzi w obciachowych strojach, tylko ktoś, kto potrafi spojrzeć na życie doczesne z perspektywy nieba.

Dobrze by było, gdybyśmy też się tego uczyli. A przecież prędzej czy później życie wieczne przyjdzie. Dowodem tego są pełne mogił cmentarze. Wbrew pozorom nie jest to smutna wiadomość. Tam będzie lepiej. Tam będzie Bóg i spełnienie każdego naszego pragnienia. Czekasz na to? Jeśli tak, to pokaż to swoim życiem i zachęć innych do spojrzenia na doczesne życie jak na przedsionek wieczności…

Błogosławię +

ks. Piotr Śliżewski

Jeśli chcesz zamówić intencje Mszy świętej (gregoriańskie, nowennowe, za dusze w czyśćcu cierpiące albo okolicznościowe) w dowolnym terminie, to możesz to uczynić poprzez witrynę gregorianka.pl albo pisząc na e-mail: redakcja@ewangelizuj.pl

Zobacz kolejne artykuły –>