Ziemia Święta miejsce z pewnością niezwykłe. Sama Jerozolima uderza różnorodnością zapachów, kolorów, kultur, ludzi. W tym mieście pojawia się wiele sprzeczności. Wskazuje na to już nazwa… Miasto pokoju, które tak naprawdę nigdy pokoju nie zaznało. Podróż do Ziemi Świętej była jednym z najwspanialszych doświadczeń w moim krótkim jeszcze życiu. Zwłaszcza że podczas wędrówki śladami Pana udało mi się niejednokrotnie odczuć Jego obecność.

Niesamowita Ziemia Święta

W lipcu wyruszyłam wraz z Duszpasterstwem Akademickim z Poznania na pielgrzymkę do najświętszego miejsca świata. Nie będę się tutaj rozpisywać o całej podróży, bo tak naprawdę każda chwila była warta zapamiętania. Zdarzyły się jednak sytuacje, które w szczególny sposób zapisały się w moim sercu. Chociaż minęło już wiele miesięcy, to wciąż przeżywam je na nowo.

Obiektyw na Jerozolimę

Pierwszym takim momentem był wjazd do Jerozolimy. To miasto ma w sobie coś, co trudno jest opisać słowami. Przede wszystkim uderzyło mnie zetknięcie się w jednym miejscu tylu całkowicie różnych światów. Na przykład w bazylice Grobu Pańskiego znajdziemy m.in. kaplicę katolicką, etiopską i ormiańską. Kolejka do Grobu posuwa się zaś pod czujnym okiem prawosławnych. I tak jest wszędzie. Dużo chaosu dookoła. Nie to jednak było dla mnie najbardziej niezwykłym doświadczeniem.

Śladami Chrystusa Ziemia Święta w obiektywie

Może nikogo nie zdziwi fakt, iż moim największym przeżyciem na tej pielgrzymce była… droga krzyżowa. Przejście śladami Chrystusa mogę przyrównać do porażenia piorunem. Nie obyło się bez łez i głębokich przemyśleń. Nawet odrobinę nie przeszkadzały mi odgłosy dochodzące ze straganów, odbywające się z boku rozmowy telefoniczne itp. To było tak, jakbym rzeczywiście szła tam z Jezusem. I w czasie tej drogi zdarzyło się coś pięknego. Usłyszałam słowa: „Gdybyś wiedziała, jak bardzo Cię kocham…”. To zdanie jest ze mną przez cały czas. Już nieraz dawało mi siłę w trudnych chwilach i popychało do przodu.

Błogosławieństwa z nieba

Chciałam wspomnieć o jeszcze jednym wydarzeniu, któremu towarzyszyły zupełnie niespodziewane odczucia. Miało to miejsce podczas wyprawy na Górę Błogosławieństw. Nie sądziłam, że akurat tam uda mi się czegoś szczególnego doświadczyć. Bardzo się jednak myliłam. To był dla mnie dzień wielkich zmagań z samą sobą. Ogarniały mnie złość, frustracja i silne zmęczenie. Na Górze Błogosławieństw jakby ręką odjął. Poczułam spokój i niezwykłą radość. Niesamowite doświadczenie!

To, co przeżyłam w Ziemi Świętej, było, jest i będzie moim wielkim skarbem. Pan Bóg kolejny raz pokazał mi, jak wielka jest Jego łaska. Mam nadzieję, że zasiane podczas pielgrzymki dobre ziarno będzie wciąż wzrastało.

Marta Kieca

Bazylika Grobu Pańskiego
fot. Marta Kieca

Jeśli chcesz zamówić intencje Mszy świętej (gregoriańskie, nowennowe, za dusze w czyśćcu cierpiące albo okolicznościowe) w dowolnym terminie, to możesz to uczynić poprzez witrynę gregorianka.pl albo pisząc na e-mail: redakcja@ewangelizuj.pl

Podobał Ci się artykuł ZIEMIA ŚWIĘTA W OBIEKTYWIE”? Jeśli tak, to Zobacz kolejne artykuły –>