Jaka jest symbolika okadzenia?

 

Czynność ta jest zarezerwowana tylko dla spraw nadzwyczajnych. Widać to szczególnie wyraźnie w popularnej naganie za niezasłużony komplement: ”nie kadź!”. Zapytajmy więc, po co kadzidła używa się w liturgii? Przecież nie po to, by wzbudzić zainteresowanie Straży Pożarnej, że pali się w kościele ani też w celu zniwelowania zapachu perfum księdza. Jaki jest więc sens zasypywania „metalowej cukiernicy” żywicą i okadzania różnych miejsc w kościele? Dym kadzidła to, mówiąc obrazowo, sygnały SOS wysyłane do nieba. Warto wiedzieć, że w przeszłości za ideał uważano taką mieszankę, z której dym się unosił od razu w górę. Odpowiadając na zadane pytanie, owe „duchowe znaki dymne” mówią Bogu o tym, że go szanujemy. Nie są one niepotrzebnym, wprowadzającym zaduch dodatkiem. Dzięki nim, następny zmysł – węch, ma możliwość chwalenia Boga. Do takiego rozumowania inspiruje nas Psalmista poprzez słowa: „Do Ciebie wołam, Panie, pośpiesz mi z pomocą, usłysz mój głos, gdy wołam do Ciebie. Niech moja modlitwa wznosi się przed Tobą jak kadzidło, a podniesione moje ręce, jak ofiara wieczorna (Ps. 141)”.

Ks. Piotr Śliżewski

Fragment książki „Jak owocnie uczestniczyć we Mszy Świętej?”.

zobacz książkę