Jak powstawała Biblia? To pytanie stawiają sobie nie tylko teolodzy i katecheci, ale także wszyscy, którzy z wiarą i oddaniem czytają Pismo Święte. Dziedzictwo, które Kościół określa jako natchnione i święte, nie zostało nam dane nagle – to owoc długiego procesu, obejmującego wieki tradycji ustnej, spisywania, rozpoznania i ustalania kanonu. W niniejszym artykule postaram się przybliżyć ten proces z szacunkiem i rzetelnością, opierając się na nauczaniu Kościoła oraz badaniach biblijnych.
Od tradycji ustnej do pierwszych zapisków: początki Biblii
Historia Biblii zaczyna się nie od papieru czy pergaminu, ale od słowa. Pierwszą formą przekazu był przekaz ustny. Zarówno w tradycji hebrajskiej jak i wśród pierwszych chrześcijan mówienie i słuchanie należały do normalnego sposobu utrwalania wspomnień o działaniu Boga w historii ludu. Szczególnie w kontekście ludu Izraela, gdzie pamięć i przekaz międzypokoleniowy odgrywały fundamentalną rolę.
W Księdze Powtórzonego Prawa Bóg mówi do Izraela: „To bowiem nakazuję ci dzisiaj nie jest dla ciebie ani za trudne, ani zbyt odległe. Nie jest w niebie, żebyś mówił: ‘Któż dla nas wstąpi do nieba, by nam je przyniósł’” (Pwt 30,11–12). To przypomnienie wpisuje się w tradycję ustną, w której Słowo Boga było „bliskie”, obecne w sercach i ustach (por. Pwt 30,14).
Pierwsze teksty spisane pojawiają się wiele wieków po wydarzeniach, które opisują. Badacze Biblii zgadzają się, że najstarsze fragmenty Starego Testamentu (np. Pieśń Debory w Sdz 5) mogą sięgać XII w. przed Chrystusem. Natomiast większa część ksiąg, przede wszystkim Pięcioksiąg (Tora), została skodyfikowana i opracowana ostatecznie po wygnaniu babilońskim (VI w. przed Chr.).
Księgi Nowego Testamentu są bliższe wydarzeniom, które opisują. Pierwszymi były zapewne Listy św. Pawła, spisywane już ok. 50 r. po Chrystusie. Ewangelie powstały nieco później (w latach 60.–90.), ale również czerpały ze starszych tradycji ustnych i pisanych, znanych w środowiskach apostolskich.
Jak powstawała Biblia w rozumieniu Kościoła katolickiego?
Kościół katolicki naucza, że cała Biblia jest natchniona przez Boga, ale jej powstanie dokonało się rękami ludzi. Jak mówi sobór watykański II w konstytucji dogmatycznej „Dei Verbum”: „Autorzy natchnieni przekazali nam to wszystko i tylko to, co Bóg chciał, by było zapisane” (DV 11).
To nie oznacza, że pisarze biblijni jedynie dyktowali bezmyślnie to, co usłyszeli od Boga. Przeciwnie – działali jako prawdziwi autorzy, posługując się całą swoją kulturą, językiem i doświadczeniem. „Biblia – jak pisał św. Hieronim – zawiera boskie prawdy w ludzkich słowach”.
Ksiądz dr Tomasz Bławat komentuje:
„Dla Kościoła katolickiego ważne jest nie tylko to, co zostało zapisane, ale i sam proces powstawania tekstu. Natchnienie nie unieważnia człowieczeństwa autorów – wręcz przeciwnie, Bóg działa przez ludzi i w historii ludu Bożego”.
Ustalanie kanonu: kiedy Biblia stała się „Biblią”?
Kiedy mówimy o Biblii, mamy na myśli konkretny zbiór ksiąg – tzw. kanon. Sam termin „kanon” pochodzi z języka greckiego (κανών) i oznacza „miarę” lub „regułę”. Kanon Pisma Świętego to zbiór ksiąg uznanych przez wspólnotę Kościoła za natchnione i normatywne.
Stary Testament: tradycja żydowska i chrześcijańska
Stary Testament chrześcijański opiera się na tekstach judaizmu, ale zawiera też księgi, które nie weszły do ostatecznego kanonu hebrajskiego (tzw. kanon palestyński). Kościół katolicki przyjął kanon tzw. aleksandryjski (używany przez Żydów diaspory), który zawiera m.in. Księgi Machabejskie, Mądrości, Syracha, Tobiasza czy Barucha.
Poniższa tabela przedstawia różnice w kanonie:
Kanon | Liczba ksiąg | Księgi deuterokanoniczne |
---|---|---|
Kanon hebrajski (żydowski) | 24 (lub 39 w tradycji protestanckiej) | Nie zawiera |
Kanon katolicki | 46 (Stary Testament) | Tobiasza, Judyty, 1 i 2 Machabejska, Mądrości, Syracha, Barucha, fragmenty Estery i Daniela |
Nowy Testament: świadectwo apostolskie
Kanon Nowego Testamentu ustalał się stopniowo. Już w II wieku niektóre księgi (Ewangelie, Listy Pawła) cieszyły się powszechnym uznaniem. Inne (List do Hebrajczyków, Apokalipsa, Listy Jana) były przyjmowane z większą ostrożnością.
Decydującym momentem było ogłoszenie kanonu przez synody Kościoła Afryki Północnej: hippo (393) i Kartagina (397). W tym samym czasie św. Hieronim pracował nad łacińskim przekładem całej Biblii – Wulgatą – która na ponad tysiąc lat stała się tekstem Pisma Świętego dla Kościoła zachodniego.
Św. Augustyn pisał: „Nie uwierzyłbym Ewangelii, gdyby nie skłonił mnie do tego autorytet Kościoła katolickiego” („Contra epistulam Manichaei”, 5,6). To zdanie pokazuje, że rola Kościoła w rozpoznaniu natchnionych tekstów była zasadnicza.
Biblia w życiu Kościoła: Liturgia, katecheza i studium
Po ustaleniu kanonu Kościół nie ograniczył się do zarchiwizowania Biblii. Przeciwnie – Pismo Święte stało się sercem liturgii, fundamentem nauczania i źródłem duchowości.
Liturgia godzin, Msza Święta, sakramenty – wszystkie czerpią z tekstów biblijnych. Dwa czytania podczas niedzielnej Mszy (trzy po reformie Soboru Watykańskiego II) oraz psalm responsoryjny są bezpośrednim świadectwem tej obecności.
Reforma liturgiczna z 1969 r. wprowadziła cykl czytań biblijnych na trzy lata, obejmujący niemal całą Biblię – co Kościół katolicki nazywa „pełniejszą ucztą Słowa Bożego” (por. OWMR, nr 57).
Ksiądz prof. Jakub Czerniak zauważa:
„Nie poznajemy Biblii tylko po to, by ją analizować. Dla chrześcijanina kontakt z Pismem Świętym jest spotkaniem z Chrystusem – żywym Słowem Boga. To nie teksty same w sobie są zbawcze, ale Ten, o którym one mówią”.
Od zwoju do kodeksu: materialne formy Biblii
Nie można zapominać, że historia powstawania Biblii to także historia form przekazu. Od zwojów pergaminowych, przez kodeksy, aż po drukowaną Biblię Gutenberga (1455) – zmieniały się formy, ale nie treść.
Współczesne wydania Biblii dziś dostępne są w tłumaczeniach, które zachowują wierność oryginałom, jak np. Biblia Tysiąclecia (oficjalne wydanie liturgiczne w Polsce), Biblia Paulistów czy Biblia Ekumeniczna.
Niektóre przekłady mają aprobatę Konferencji Episkopatu Polski i są przeznaczone do użytku liturgicznego. Warto zawsze sięgać po takie wydania, aby mieć pewność, że korzystamy z wiernego przekładu Słowa Bożego.
Podsumowanie i refleksja
Proces, w którym powstawała Biblia, trwał wiele wieków i angażował całe pokolenia wierzących, proroków, uczniów, pisarzy i pasterzy Kościoła. Od wspólnot przekazujących ustnie dzieła Boże, przez skrybów i proroków, aż po ojców soborowych i świętych tłumaczy – wszyscy oni współtworzyli to, co dziś nazywamy Pismem Świętym.
Uznanie Biblii za księgę natchnioną nie jest więc kwestią tylko literacką czy historyczną – to wyraz wiary w to, że „Bóg przemawia do ludzi na sposób ludzki” (DV 12). Przez wieki Pan działał w historii ludu Izraela i Kościoła, a Jego Słowo pozostaje żywe i skuteczne (por. Hbr 4,12).
Jako wierzący jestem wezwany, by nie tylko pytać, jak powstawała Biblia, ale przede wszystkim jak ona dziś przemawia do mojego serca i sumienia.
Czy jestem gotowy usłyszeć w tej odwiecznej Księdze głos Boga, który mówi: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą” (Mt 24,35)?
0 komentarzy