Jak wspierać duchowo swoje dorosłe dzieci, kiedy nie mamy już wpływu na ich decyzje, a codzienność przynosi więcej pytań niż odpowiedzi? Czy modlitwa rodziców może naprawdę zmienić życie ich dorosłych dzieci – nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się wymykać spod kontroli?
Modlitwa – trwanie przy dzieciach w Bogu
Jako ojciec dwojga dorosłych dzieci doskonale znam moment, w którym rodzicielskie ręce stają się bezradne, a słowa – niewystarczające. Czasem nasze dzieci wybierają ścieżki dalekie od wartości, które staraliśmy się im przekazać przez całe ich dzieciństwo. Wtedy pozostaje jedno: modlitwa. Nie jako ostatnia deska ratunku, lecz jako wyraz najgłębszej troski, oddania i wiary, że Bóg – który jest Ojcem doskonałym – nie opuszcza nawet na chwilę.
Modlitwa rodziców za dorosłe dzieci to uczestnictwo w tajemnicy ich zbawienia. To pójście śladami Maryi, która trwała pod krzyżem własnego Syna, nie mogąc nic zrobić oprócz kochania i obecności. I choć nie widziała jeszcze poranka zmartwychwstania, ufała.
Rola rodzica nie kończy się z chwilą dorosłości dziecka
Moment, w którym nasze dzieci opuszczają dom, nie oznacza końca rodzicielstwa. Zmienia się jedynie forma obecności – z fizycznej i wychowawczej na duchową i wspierającą. Często słyszę od znajomych rodziców: „Już nic nie mogę zrobić. Dorosłe dziecko ma swoje życie.” I choć formalnie to zdanie jest prawdziwe, w wymiarze duchowym – jest niepełne.
Święty Jan Paweł II przypominał, że „modlitwa jest pierwszym i najważniejszym czynem miłości”. Kiedy nasze dzieci oddalają się od Kościoła, od rodziny, od nas samych – nie rezygnujmy z modlitwy. Modlitwa nie narusza wolności drugiego człowieka, ale otwiera go na działanie łaski.
Biblijne przykłady modlitwy wstawienniczej
Historia biblijna pełna jest przykładów osób, które swoją wytrwałą modlitwą zmieniały losy innych. Mojżesz błagał Boga o miłosierdzie dla Izraela po upadku w bałwochwalstwo (Wj 32,11-14). Hanna, matka Samuela, modliła się o dar potomstwa, który później oddała na służbę Bożą (1 Sm 1,10-28). A św. Monika – prawdopodobnie najważniejszy przykład dla rodziców – przez długie lata modliła się o nawrócenie syna Augustyna, choć jej prośby wydawały się bezowocne.
„Kiedy modlę się z matkami i ojcami za ich dorosłe dzieci, widzę prawdziwą wiarę cierpliwej miłości. To nie modlitwa o sukces, lecz o zbawienie. To znaczy: żywa nadzieja, że Bóg znajdzie drogę do serca ich dziecka – i że ta droga może trwać nawet latami” – mówi ks. Tomasz Malicki, duszpasterz rodzin.
Różne formy modlitwy za dorosłe dzieci
Są dni, gdy nie potrafię ułożyć ani jednego zdania. Wtedy po prostu kładę rękę na zdjęciu mojej córki i odmawiam Psalm, który znałem jeszcze z dzieciństwa: „Pan moim pasterzem, nie brak mi niczego…” (Ps 23). Innym razem mam siłę, by odmówić Różaniec – szczególnie tajemnice bolesne, które dają mi siłę w chwilach bezsilności.
Oto kilka form modlitwy, które mogą wspierać rodziców:
Forma modlitwy | Charakterystyka |
---|---|
Modlitwa spontaniczna | Własnymi słowami, w intencji dziecka; szczególnie pomocna w sytuacjach kryzysowych lub nagłych. |
Różaniec | Modlitwa kontemplacyjna, umożliwiająca wejście w tajemnice życia Chrystusa wraz z Maryją. Polecana do ofiarowania cierpienia i niepokoju Bogu. |
Nowenny | Dziewięciodniowe modlitwy z konkretną intencją – np. nowenna do Świętej Moniki. |
Adoracja Najświętszego Sakramentu | Cisza przed Jezusem Eucharystycznym; źródło pokoju i duchowej siły. |
Msza święta ofiarowana za dziecko | Najpełniejsza forma modlitwy, w której ofiarowuje się dar życia Chrystusa za życie dziecka. |
Wspólnota i wsparcie Kościoła
Nie jesteśmy sami jako rodzice dorosłych dzieci. Coraz więcej parafii i wspólnot organizuje spotkania modlitewne dla rodziców, którzy pragną duchowo wspierać swoje dojrzałe dzieci. Dobrze znanym przykładem są tzw. Grupy Świętej Moniki, działające w wielu diecezjach w Polsce. Ich charyzmat to modlitwa i post w intencji dzieci, bez względu na ich aktualną sytuację duchową czy życiową.
„Widziałem ojców płaczących w zakrystii, którzy nie widzieli swojego syna od dwóch lat. Ale nie przyszli tu tylko po to, by rozmawiać. Przyszli się modlić. I ta modlitwa była tak głęboka, że nawet milczenie stawało się błaganiem” – mówi ks. Tomasz Malicki.
Kiedy dziecko odchodzi od wiary
To prawdopodobnie najtrudniejszy aspekt rodzicielskiej modlitwy – gdy dziecko odrzuca Boga, Kościół, sakramenty. W takich chwilach serce rodzica krwawi. Czujemy nie tylko żal, ale też winę, pytania: „co zrobiliśmy źle?”, „dlaczego tak się stało?”
W takich przypadkach warto przywołać słowa Jezusa z Ewangelii św. Łukasza: „Synu, ty zawsze jesteś ze mną, a wszystko moje do ciebie należy” (Łk 15,31). To odpowiedź Ojca Miłosiernego do starszego syna. Ale dla nas – tym bardziej – jest to przypomnienie, że Bóg nigdy nie odwraca się od dzieci. Czasami to my musimy stać w progu, jak ojciec z przypowieści, który codziennie wypatruje powrotu syna.
Modlitwa, która daje siłę – nawet w milczeniu
Nie każda modlitwa będzie pełna słów. Czasem modlitwą jest łza. Albo przeżyta w jedności Msza św. Modlitwa rodzica za dorosłe dziecko to również codzienna ofiara: znoszenie niepokoju, samotności, a nawet odrzucenia. To duchowe macierzyństwo i ojcostwo, które nie kończy się nigdy.
Głęboki sens tej rzeczywistości wyraził papież Benedykt XVI, mówiąc, że „wielkość modlitwy nie zależy od ilości słów, ale od miłości serca”. Modlitwa za dorosłe dzieci, która wypływa z bólu, ale i z zaufania Bogu, staje się modlitwą najczystszą.
Modlitwa jako akt zawierzenia
Modlitwa rodziców za dorosłe dzieci nie może być magicznym zaklęciem. To nie sposób na „naprawę” dziecka, które nie spełnia oczekiwań. Prawdziwa modlitwa to zawierzenie – bezwarunkowe oddanie dzieci Bogu, który zna je lepiej niż my sami.
Święta Teresa z Lisieux uczyła, że ufność jest kluczem do serca Boga. Jeśli więc modlitwa rodzica za dorosłe dziecko ma mieć duchową skuteczność, to musi być modlitwą ufności, a nie lęku. „Niech Twoja wola się stanie, Panie – nawet jeśli trwa to dłużej niż bym chciał”.
Jak wytrwać, gdy nie ma widocznych owoców
To chyba największe wyzwanie: trwać w modlitwie, mimo że nie widzimy żadnej zmiany. Czasem nasze dzieci podejmują decyzje, które wydają się definitywne. Ale nawet wtedy nie jesteśmy bezsilni. Właśnie wtedy nasza wytrwałość nabiera największej wartości.
„Z wielu rozmów duszpasterskich wiem, że powrót do Boga może nastąpić po dziesięcioleciach. Bóg nie mierzy czasu tak jak ludzie. Naszym zadaniem nie jest liczyć sukcesy, tylko trwać w zaufaniu” – podkreśla ks. Tomasz Malicki.
Zakończenie: nadzieja, która nie zawodzi
Modlitwa rodziców za dorosłe dzieci to ciche, codzienne współuczestnictwo w ich drodze do Boga. Choć nie mamy już wpływu na ich decyzje, możemy im nadal towarzyszyć – w modlitwie i zawierzeniu. To duchowe rodzicielstwo, które zyskuje głębię właśnie wtedy, gdy wszystko inne zawodzi.
Nie modlę się już o to, by moje dzieci żyły tak, jak ja chcę. Modlę się, by żyły w prawdzie, w świetle sumienia i w relacji z Bogiem, którego miłości nic nie pokona. I choć nie zawsze rozumiem ich wybory, uczę się ufać. Bo Bóg kocha ich bardziej niż ja sam – i nigdy ich nie opuści.
„Miłość nigdy nie ustaje” – przypomina święty Paweł w Liście do Koryntian (1 Kor 13,8). I właśnie dlatego modlitwa rodziców za dorosłe dzieci ma sens – nawet pośród nocy.
0 komentarzy