Święty Wojciech – wielki wojownik z pogaństwem

Wspomnienie: 23 kwietnia

Lata życia: ok. 956 – 997
Patron: Polski, Czech, Węgier, archidiecezji gdańskiej, archidiecezji gnieźnieńskiej, archidiecezji warmińskiej, diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, diecezji elbląskiej, diecezji ełckiej

Kim był?

Chociaż ojciec przeznaczył św. Wojciecha na rycerza, ciężka choroba „uświęciła” plany na Jego przyszłość (został ofiarowany na służbę Matce Bożej). Gdy został biskupem, wytężył całą siłę swego biskupiego zapału, aby przywrócić znaczenie i wpływ wiary Chrystusowej w swojej diecezji (wyjątkowo zresztą „spoganiałej” ). Św. Wojciech nie potrafił przyjąć panującego ówcześnie stylu życia, ponieważ zbyt bardzo odstawał on od „chrześcijańskiej etykiety”. Szczególnie drażniło go wielożeństwo oraz handel niewolnikami (historycy podają, że „niewolnicze transakcje” były aż tak popularne, że sakiewka św. Wojciecha zaczęła się kurczyć, a funduszy zbrakło nawet na wykupienie niewielkiej części niewolników). Zresztą, lista złego postępowania ciągle się wydłużała. Święta religijne „zaczęły pachnieć” pogańskimi zwyczajami, a cudzołóstwo, morderstwa oraz pijaństwo powszedniały w zastraszającym tempie. Św. Wojciech nie mógł zwalczyć rozprzestrzeniającego się zła i w tej postawie „niemocy” postanowił ustąpić. Pomimo, że dla wielu było to niezrozumiałe, nie potrafiąc dalej walczyć,  postanowił opuścić Czechy. Niezbyt wielu widziało rozgrywającą się wewnątrz Niego walkę. Dopiero po jego śmierci doceniono jego świątobliwe życie i po dwóch latach ogłoszono Jego kanonizację.

Dlaczego jest dla nas przykładem i w jaki sposób go naśladować?
Myślę, że nie jedna osoba, w obecnym czasie, czuje to samo, co św. Wojciech. Jak można bowiem „ze spokojnym sercem” patrzeć na dzisiejszą laicyzację społeczeństwa? Począwszy od chęci „wyrzucenia” religii ze szkół, poprzez legalizację par jednopłciowych, a skończywszy na coraz większej liczbie aborcji. W takiej sytuacji, nawet najzdrowsze serce „pęka” z bólu…

Złota myśl:

Święty Wojciech odczuł na własnej skórze słowa biskupa Dytmara, o trudzie ewangelizacji: „Niczego innego nie znają, jeno to, co palec szatański napisał w ich sercach”.

Ks. Piotr Śliżewski